Big dirty stinking bass

Próbuję zrozumieć co się ze mną stało przez ostatnie parę miesięcy, wcześniej na blogu oglądaliście głównie kołnierzyki, kwiatki i serduszka i ja w takim dziewczęcym wydaniu czułam się doskonale. A teraz patrzę na siebie i widzę bluzy, ramoneski (moja pierwsza nie ma nawet roku) oraz trampki, i co ciekawe również czuję się doskonale. Nie mam pojęcia skąd bierze się ta zmiana i czy tak pozostanie już na dłużej, ale obecnie nie widzę zastosowania dla mojej bardziej dziewczęcej części garderoby. Może to przez wiecznie trwającą zimę, wszak pogoda nie wprawia w najlepszy nastrój. A odnośnie pogody to już dłużej nie chciałam czekać z wiosennym zestawem, ba nawet próbowałam zdjęcia zrobić w domu, co by nie wystraszyć tych bardziej wrażliwych. Mimo kilku prób i ratowania zdjęć w photoshopie i tak wyszło jakościowo jak z aplikacji Instagram. 

ENG: I'm trying to understand what has been happening to me during last few months. Before on my blog you saw collars, flowers and hearts and I felt perfectly in such combinations. Now I look at myself and I see sweatshirts, leather jackets (my first has less than one year) and trainers and what is interesting I still feel perfectly. I have no idea where that change is coming from and if it stay that way but right now I don't have any use from my girlish clothing. Maybe it's because of this weather anomaly, never ending winter. And speaking of weather I didn't want to wait any longer with more spring outfits, I did even try to take pictures at home but despite the trials and helping those pictures in Photoshop the qulity is like from Instagram.

 

 

 

Swoją drogą, to są pierwsze zdjęcia na których widać mój tatuaż, albo inaczej widać, że mam tatuaż

By the way those are first pictures where you can see that I have a tattoo

shoes - Converse

skirt - H&M

crop top - sheinside.com

necklace, golden belt - River Island

leather jacket - MANGO

hat - Romwe.com

black belt - vintage